środa, 1 czerwca 2011

Konsekwencje zbyt późnej diagnozy

Z autyzmu nie można się wyleczyć, natomiast im wcześniej rozpocznie się terapię, im jest ona bardziej wszechstronna, kompleksowa, tym jej efekty mogą być lepsze.

Tymczasem specjaliści podkreślają, że w Polsce autyzm wykrywa się stosunkowo późno. Prof. Ewa Pisula, psycholog z Uniwersytetu Warszawskiego, twierdzi, że rodzice zauważają niepokojące sygnały u swoich dzieci na ogół pomiędzy 15. a 22. miesiącem życia, a do specjalistów zwracają się zwykle jeszcze pięć miesięcy później. Co gorsza, często pada wtedy odpowiedź, że wszystko się wyrówna i żeby obserwować dalej. - Podczas pierwszej wizyty u specjalisty autyzm zostaje rozpoznany u zaledwie 10 proc. dzieci i zwykle do jego rozpoznania upływają jeszcze dwa lata - twierdzi prof. Pisula. W efekcie przeciętny wiek dziecka w chwili diagnozy wynosi cztery-sześć lat. - To bardzo późno - alarmują terapeuci, zwracając uwagę, że pewne niekorzystne zachowania zdążą się już w tym wieku utrwalić i potem ich "odkręcenie " jest znacznie trudniejsze niż na początku, a często wręcz niemożliwe. Dziecko traci bezpowrotnie czas, kiedy jego mózg jest najbardziej plastyczny, nie dogania rówieśników, przeciwnie, rozdźwięk pomiędzy nim a zdrowymi dziećmi powiększa się.

Psychologowie próbują zwracać uwagę rodzicom na najwcześniejsze sygnały choroby.

Są to m.in. przed ukończeniem pierwszego roku życia:

- brak naśladowania prostych gestów;

- brak uśmiechu na widok mamy czy taty;

- brak kontaktu wzrokowego;

w 10.-12. miesiącu: 

 brak wskazywania;

w 8.-10. miesiącu:
brak reakcji na własne imię.



Jak to leczyć

Autyzmu nie da się wyleczyć, podając leki, choć w niektórych przypadkach lekarze stosują środki uspokajające, stabilizujące nastrój czy przeciwdepresyjne. Nie ma jednak dziś żadnych środków przeznaczonych wyłącznie do leczenia autyzmu.

Są natomiast najróżniejsze metody terapii, które specjaliści dzielą na tzw. metody podstawowe i uzupełniające. W ramach metod podstawowych stosuje się podejście behawioralne (chodzi tu o nauczenie właściwych zachowań, a wyeliminowanie przynajmniej niektórych niepożądanych, np. rozmazywania jedzenia po policzkach), podejście rozwojowe (zwracające szczególną uwagę na dopasowanie zadań do aktualnych możliwości rozwojowych dziecka) i wreszcie podejście społeczne kładące nacisk na nawiązanie kontaktu z otoczeniem.

Do metod uzupełniających należą z kolei np. zajęcia z logopedą, hydroterapia, a także różne formy zajęć ze zwierzętami, tj. z końmi, psami, a nawet delfinami.

- Ważne, by koncentrować się na zasadniczych formach terapii, a nie np. tych z końmi - sugerują terapeuci. Podkreślają także, że bardzo istotna jest intensywność zajęć. Zdaniem psychologa Michała Waligórskiego, terapia powinna być dopasowana do indywidualnych potrzeb dziecka, prowadzona przez zespół specjalistów i nie powinna trwać krócej niż 10-30 godzin tygodniowo. A to kosztuje. Jeszcze 20 lat temu w Polsce dzieci z autyzmem nie mogły liczyć na pomoc państwa. Dziś, jeśli znajdą się w odpowiednim przedszkolu, rodzice dopłacają tylko część pieniędzy do kosztów terapii. Polska jednak nadal czeka na rozwiązania systemowe tego problemu, leczenie w niektórych ośrodkach jest wciąż bardzo drogie.

- Ważne, żeby rodzice mogli dowiedzieć się jak najwcześniej o problemie swoich dzieci - przekonuje Michał Waligórski.

Jak radzą sobie w życiu osoby z autyzmem? Bardzo różne. Bywają tacy jak Judith Bluestone, którzy zostają terapeutami. W Holandii osoby z zespołem Aspergera często zatrudnia się na etatach informatyków (nie muszą zbyt wiele rozmawiać z ludźmi, są świetnymi, efektywnymi pracownikami). Są jednak i tacy, którzy nie mogą prowadzić samodzielnego życia, część z nich skazana jest na pobyt w zakładach opiekuńczych. Odpowiednie wsparcie zasadniczo jednak zmienia ich życiowe szanse. Wcześnie rozpoczynając terapię, jesteśmy w stanie naprawdę wiele zrobić - przekonują terapeuci.
źródło: Gazeta Wyborcza


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Agresja u dzieci jak interpretować.

Zachowania nazywane agresywnymi – m.in. bicie, gryzienie, wywoływanie konfliktów, wyśmiewanie, przezywanie, obmawianie siebie nawzajem, któr...