wtorek, 17 kwietnia 2012

Integracja w polskiej szkole to mit. Szwankuje cały system - (artykuł z serwisu Gazeta Prawna.pl) P O L E C A M

Choć szkoły mają obowiązek udzielić dziecku ze specjalnymi potrzebami wszelkiej pomocy, rodzice muszą ją wyprosić. Winne są nie tylko one – szwankuje cały system edukacyjny.

Rodzice żalą się, że ich dzieci często przymusza się do nauki indywidualnej, czyli w domu. Byle tylko wypchnąć je z systemu.

Casting na dzieci

Teoretycznie szkoła rejonowa ma obowiązek przyjąć każdego ucznia – niezależnie, czy ma orzeczenie z poradni, czy nie. Co jednak zrobi rodzic, który po szczerej rozmowie z dyrekcją usłyszy, że nie otrzyma żadnego wsparcia i powinien znaleźć dostosowaną do jego potrzeb placówkę? Będzie szukał, bo chce dla dziecka jak najlepiej. A reakcje są różne: – Kiedy położyliśmy teczki z dokumentacją medyczną naszego syna w pobliskiej szkole, teoretycznie z oddziałami integracyjnymi, pani w sekretariacie wybuchnęła śmiechem i oddała nam papiery. Syna nie przyjęli – mówi Wojciech. W innej szkole pani dyrektor wyjaśniła mu, że nie mają odpowiedniej kadry, klasy są przepełnione i nie będzie to dobre miejsce dla dziecka, nawet z pogranicza autyzmu. Skarga w gminie niczego nie przyniosła. W efekcie Wojciech dowozi syna do szkoły w innym powiecie, zabiera mu to dwie godziny dziennie.
Miał szczęście, bo znalazł dobrą szkołę. A to nie jest proste. Ponieważ placówka przygotowana na przyjmowanie dzieci z orzeczeniami to towar deficytowy, sama określa reguły, ograniczając rodzicom możliwość wyboru. Niektóre urządzają tzw. castingi. Wybierają takich uczniów z niepełnosprawnością, którzy sprawiają jak najmniej kłopotów, a szkoła i gmina mają dzięki temu dowód, że realizują program.
Dramatyczną sytuację potwierdzają dane Systemu Informacji Oświatowej: wynika z nich, że blisko 160 tys. uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych uczy się w szkołach specjalnych (do tych trafia 55 proc. uczniów, także tych, którzy by sobie poradzili w szkołach ogólnodostępnych) albo szkołach z klasami integracyjnymi. W dwu trzecich szkół nie ma ani jednego dziecka z orzeczeniem – tak przynajmniej wynika z ostatnich zestawień z 2010 r.

Brak współpracy z MEN

Nauczyciele często nie ukrywają, że ich zdaniem integracja to mit. Pytają, jak pracować z dzieckiem z nadpobudliwością albo agresją w klasie, tak by nie zaniedbać reszty uczniów. Przecież wystarczy jeden niegrzeczny, żeby uniemożliwić prowadzenie lekcji. Mają rację, jeżeli nie przejdzie się specjalistycznych szkoleń, szanse na odpowiednie poprowadzenie klasy z dzieckiem, które wymaga dodatkowej opieki, są niewielkie. Jednak dobra wola plus zdobyte umiejętności oraz współpraca z rodzicami mogą to umożliwić. Przekonał się o tym Wojciech, który choć musi wieźć syna do szkoły godzinę, nie żałuje, bo trafił na wspaniałą placówkę. Tutaj nauczyciele i dyrekcja rozmawiają z rodzicami, jego syn ma logopedę, terapię sensoryczną, a nawet dzięki programom unijnym ma specjalne zajęcia poświęcone poprawie umiejętności pisania. Ojciec martwi się jednak przyszłością – w szkole jest gimnazjum, ale liceum już nie.
Dane pokazują, że liczba dzieci z orzeczeniami w szkołach ponadgimnazjalnych jest znikoma. Poza oczywistymi barierami intelektualnymi wynika to m.in. z wypalenia rodziców zmęczonych walką o prawa edukacyjne dla swoich dzieci prowadzoną już od przedszkola. – Poza tym nie ma instytucji, która by ich
wsparła. Do której mogliby się zwrócić w przypadku kłopotów ze szkołą – mówi Kubicki. Teoretycznie taką rolę odgrywa kuratorium, które sprawuje nadzór nad pracą szkół. Ale jak wynika z raportu Agnieszki Dudzińskiej, która w zeszłym roku była rzecznikiem uczniów niepełnosprawnych, najwięcej problemów na szczeblu lokalnym przysporzyły jej w pracy kuratoria oświaty. Jak pisze, w teorii powołane do sprawowania nadzoru pedagogicznego, w praktyce instytucje te w wyjaśnianiu sprawy poprzestają z reguły na skontaktowaniu się ze szkołą, kontroli prawidłowości dokumentacji oraz na relacjach dyrektora i pedagoga szkolnego. Niezwykle rzadko wizytatorzy zadają sobie trud wysłuchania rodziców. I trudno się spodziewać, że coś się zmieni, jeżeli przykład idzie z góry. Dudzińska w raporcie wskazuje, że największy opór materii spotkał ich ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej: „MEN dawało nam do zrozumienia, że zna sygnalizowane przez nas problemy i wie, iż ich źródłem jest sposób naliczania, a zwłaszcza sposób wydatkowania części oświatowej subwencji ogólnej, nie wykazało jednak nigdy woli systemowego rozwiązania tych znanych sobie problemów”.

Milionowe straty

MEN wydaje ponad 3 mld zł na wsparcie dzieci ze specjalnymi potrzebami. To całkiem dużo. Dlaczego więc w większości szkół argument jest niezmiennie ten sam: nie mamy pieniędzy? Kłopotem jest fatalny sposób podziału subwencji. Bo MEN, owszem, przeznacza na ucznia w zależności od stopnia niepełnosprawności nawet do 44 tys. zł rocznie (na zwyczajnego ucznia idzie 4717 zł).
Problem w tym, że pieniądze trafiają do gminy, a nie do szkoły. Ta wrzuca je do jednego worka, z którego idą środki na pensje dla nauczycieli czy pokrycie kosztów remontu szkół. A ponieważ gminy mają mało pieniędzy, te zaoszczędzone na niepełnosprawnych uczniach często są ratunkiem dla podreperowania budżetu oświatowego. I nie zawsze są przeznaczane na logopedę czy dodatkowego nauczyciela na lekcji.
W efekcie jest tak, jak pisze jedna z matek na forum portalu „ABCD edukacji włączającej” – Orzeczenie z poradni psychologiczno-pedagogicznej dostaliśmy jakieś 2 lata temu. Na orzeczeniu o wczesnym wspomaganiu rozwoju mam pięknie napisane, że należy się mojemu dziecku rehabilitacja ruchowa, pedagog, psycholog, logopeda. I co? I nic – zwierza się. Dodaje, że w jej gminie nawet nie ma poradni. – Na moją prośbę o zatrudnienie takiej osoby, która może przychodzić też do nas do domu, jeśli nie mają lokalu, pani zbyła mnie. Nie ma kasy – pisze na forum matka. I prosi: – Dziewczyny, pomóżcie. Nie chcę im kolejny raz odpuścić. Płacę za terapie młodego kupę kasy. Nic nigdy nie dostaliśmy państwowo, chociaż wszystkie papiery mamy. Piszę podanie do gminy zajmującej się szkolnictwem i do wójta. Na jakie paragrafy mogę się powołać? Czy oni muszą, czy tylko mogą zapewnić mojemu dziecku wczesne wspomaganie rozwoju? – pyta. Prawo jest po stronie matki. To jednak nie wystarcza. Kobieta przygotowuje się do walki. A to dopiero początek, bo dziecko jest jeszcze w przedszkolu
Jednak wojny podjazdowe ze szkołą i nauczycielami są niekorzystne nie tylko dla dzieci i ich opiekunów, lecz także dla państwa. W ramach projektu Wszystko Jasne Stowarzyszenie Nie-Grzeczne Dzieci zapytało rodziców, ilu z nich zrezygnowało z pracy, bo zmusił ich do tego system edukacyjny. W tym roku uzyskali kilkanaście odpowiedzi twierdzących. Takich sygnałów było jednak dużo więcej. Szkoła – tak jak to było w przypadku Antka – wprost żąda obecności opiekuna. – Albo wzywa go tak często z prośbą, by zabrać dziecko, że praca staje się niemożliwa – mówi Magdalena Zawadzka. Niektóre placówki zmuszają do nauczania indywidualnego – to oznacza, że dziecko jest cały czas w domu, co zupełnie wyklucza aktywność zawodową jednego z opiekunów, najczęściej matki. Jak wynika z wyliczeń dokonanych w ramach projektu, suma, jaką państwo dokłada do rodziny, w której matka do ukończenia 60 lat zwalnia się z pracy i nabywa uprawnienia do świadczenia pielęgnacyjnego wynoszącego 520 zł, to 1 054 903 zł. – MEN daje pieniądze, które wspierają wadliwy system. W efekcie państwo dodatkowo do niego dopłaca – mówi Kubicki.

źródło: http://serwisy.gazetaprawna.pl/

niedziela, 15 kwietnia 2012

Przepisy ogólne o szkole i przedszkolu

Każde dziecko w Polsce, a więc również dziecko z autyzmem, ma prawo do nauki, wychowania i opieki odpowiednich do wieku i poziomu rozwoju (art. 1. Ustawy). Gwarantuje mu to Konstytucja RP oraz Konwencja o Prawach Dziecka, na której to akty prawne powołuje się we wstępie Ustawa o systemie oświaty.

Prawo to oznacza, że władze (administracja publiczna - gmina, miasto, powiat, Kuratorium Oświaty, Ministerstwo Edukacji Narodowej) mają obowiązek zapewnić dziecku odpowiednie warunki do nauki, wychowania i opieki: w przedszkolu, w szkole podstawowej, w gimnazjum, w szkole ponadgimnazjalnej ogólnokształcącej lub zawodowej.
  • Nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa (art. 18 Ustawy). Dzieci niepełnosprawne w szkole specjalnej mają prawo do nauki do 24 roku życia.
  • Gmina ma obowiązek zapewnienia dzieciom niepełnosprawnym uczęszczającym do szkół publicznych bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu.
  • Dzieci i młodzież ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi (niepełnosprawni) mają takie samo prawo do nauki, wychowania i opieki jak dzieci zdrowe.
  • Władze gminne i powiatowe wspólnie z Kuratorium Oświaty muszą zapewnić tym dzieciom warunki do nauki dostosowując programy nauczania, metody i organizację pracy przedszkoli i szkół do możliwości i potrzeb dzieci.
  • Dzieci niepełnosprawne mogą uczęszczać do przedszkoli i szkół masowych, integracyjnych albo specjalnych. Jeżeli w gminie nie ma przedszkola lub szkoły integracyjnej lub specjalnej, władze powinny zorganizować oddział integracyjny lub specjalny przy zwyczajnym przedszkolu, a klasę integracyjną lub specjalną przy zwyczajnej szkole podstawowej. Rodzice dzieci niepełnosprawnych mogą się tego domagać. Najlepiej będzie, jeżeli z takimi postulatami do gminy i powiatu wystąpi organizacja - np. stowarzyszenie rodziców niepełnosprawnych dzieci. Władze bardziej się liczą z organizacją niż z pojedynczymi osobami. Dobrze jest taką sprawą zainteresować radnych z Komisji Oświaty.
Kto prowadzi przedszkola i szkoły i kto je nadzoruje?
  • Publiczne przedszkola (w tym specjalne i integracyjne) prowadzi gmina (miasto). Szkoły podstawowe (w tym integracyjne) i gimnazja też prowadzi gmina (miasto). Publiczne szkoły specjalne (podstawowe i gimnazja) oraz wszystkie szkoły ponadgimnazjalne prowadzi powiat.
  • Nadzór pedagogiczny nad wszystkimi przedszkolami, szkołami i innymi placówkami oświatowymi prowadzi Kuratorium Oświaty i tam się trzeba odwoływać od decyzji niekorzystnych dla dziecka. W Kuratorium jest zawsze osoba, która pełni rolę rzecznika praw ucznia. Nie zawsze tak się to nazywa, czasem jest to wizytator, który podjął się tej funkcji, ale zawsze na życzenie rodziców lub samego dziecka w Kuratorium muszą tę osobę wskazać, a ona ma obowiązek zająć się sprawą.
Co warto wiedzieć?
  • Każdy urzędnik (dyrektor szkoły lub innej placówki publicznej też jest urzędnikiem) na nasze życzenie musi powiedzieć na podstawie, jakiego przepisu (jak przepis się nazywa i gdzie został ogłoszony) podejmuje decyzję, która dotyczy nas lub naszego dziecka oraz pokazać nam ten przepis (art. 61 Konstytucji RP).
  • Wszystkie decyzje, np. odmowa przyjęcia do przedszkola lub szkoły, lub decyzja o odpłatności za uczęszczanie dziecka do placówki muszą być wydawane na piśmie w ciągu dwóch tygodni. Są to decyzje administracyjne i można się od nich odwoływać na piśmie jednocześnie do Kuratorium Oświaty (bezpośrednio) i do Kolegium Odwoławczego Sejmiku Wojewódzkiego za pośrednictwem dyrektora placówki i Wydziału Oświaty Gminy, Miasta lub Powiatu. (Adres podadzą w Urzędzie Miasta, Gminy, Dzielnicy lub Powiatu). To znaczy, że odwołanie adresuje się do Kolegium, ale składa się we właściwym Wydziale Oświaty. Interweniując należy zawsze powoływać się na Ustawę o systemie oświaty z dnia 7 września 1991 roku z późniejszymi zmianami.
  • Dyrektor placówki ma obowiązek poinformować, w jaki sposób składa się odwołanie. Dyrektor placówki, ani Wydział Oświaty, nie może odmówić przyjęcia i przesłania odwołania. Do odwołania trzeba dołączyć kserokopię decyzji.
  • Jeżeli dyrektor placówki zwleka z odpowiedzią, można się zwrócić do burmistrza (lub prezydenta miasta) albo do Powiatowego Wydziału Oświaty, (jeżeli placówkę prowadzi Powiat) lub starosty. O interwencję można też prosić radnego (radną), najlepiej z Komisji Oświaty (lub o podobnej nazwie). O tym gdzie i kiedy można spotkać się z radnym, poinformują w Biurze Rady w Urzędzie Miasta, Gminy lub Dzielnicy.
Czy musimy płacić za naukę dziecka?
  • Publiczne przedszkola prowadzą bezpłatne nauczanie i wychowanie w zakresie, co najmniej podstaw programowych (znaczy to, że za 5 godzin dziennie opieki przedszkolnej nie wolno pobierać opłat, chyba, że w tym czasie prowadzone są jakieś zajęcia ponadprogramowe, np. rytmiczno-muzyczne - wówczas, jeżeli rodzice chcą, żeby ich dziecko z nich korzystało, muszą je opłacić).
  • Publiczna szkoła prowadzi bezpłatne nauczanie w zakresie ramowych planów nauczania. Opłaty można pobierać wyłącznie za zajęcia ponadprogramowe, które odbywają się na życzenie, lub, co najmniej za zgodą rodziców.
  • Ponieważ dziecko ma prawo do nauki, wychowania i opieki a władze mają obowiązek zapewnić warunki do realizacji tego prawa, rodzice nie mogą ponosić kosztów utrzymania dziecka w szkole lub przedszkolu z tego powodu, że mieszkają w innej gminie. To gminy mają się między sobą dogadać w sprawie ponoszenia kosztów za naukę dziecka.
  • W przedszkolach i szkołach można pobierać składki na Komitet Rodzicielski (Radę Szkoły), ale są one dobrowolne a ich wysokość powinna być ustanowiona wspólnie przez rodziców.
Wychowanie przedszkolne
  • Wychowanie przedszkolne obejmuje dzieci w wieku 3-6 lat. Dla dzieci niepełnosprawnych, zakwalifikowanych przez poradnię psychologiczno - pedagogiczną do szkoły specjalnej, okres wychowania przedszkolnego może być przedłużony do 10 roku życia dziecka. Nie wolno tego zrobić bez zgody rodziców.
  • Dziecko w wieku 6 lat ma prawo do rocznego przygotowania przedszkolnego (tzw. "zerówka"). Realizacja tego prawa jest obowiązkowym zadaniem gminy. Oznacza to, że gmina musi na życzenie rodziców zapewnić sześcioletniemu dziecku miejsce w "zerówce" na terenie przedszkola.
Obowiązek szkolny dziecka
Obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się w wieku 7 lat i trwa do 18 roku życia. W tym okresie dziecko musi się uczyć a władze muszą mu zapewnić warunki do nauki. Dzieci niepełnosprawne w szkole specjalnej mają prawo do nauki do 24 roku życia. 

Obowiązek szkolny dziecko spełnia przez:
  • uczęszczanie do szkoły podstawowej a po niej do gimnazjum (również integracyjnych)
  • uczęszczanie do szkoły specjalnej
  • uczęszczanie na zajęcia rewalidacyjno-wychowawcze organizowane przez specjalne, przygotowane do tego placówki (do takich placówek kwalifikują poradnie psychologiczno-pedagogiczne - szczegółowe zasady prowadzenia takich zajęć określa Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 stycznia 1997 roku (Dziennik Ustaw nr 14, poz. 76 z 18 lutego 1997 r.).
  • prowadzone przez nauczycieli nauczanie indywidualne.
  • Klasy (oddziały) dla dzieci z autyzmem
  • Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie ramowych statutów publicznej sześcioletniej szkoły podstawowej, publicznego gimnazjum oraz publicznego przedszkola, z dnia 15 lutego 1999 roku (Dz. U. nr 14/99 poz.131), zmienione 10 grudnia 1999 roku (Dz. U. Nr 2/2000, poz. 20) określa liczbę uczniów, jaka powinna być w klasach szkolnych i oddziałach przedszkolnych dla dzieci z autyzmem. Można się na to Rozporządzenie (wraz ze zmianami) powoływać w rozmowach z dyrektorem szkoły lub przedszkola, w której mają być zorganizowane klasy dla dzieci z autyzmem a liczba dzieci w tych klasach byłaby większa.
  • W oddziale (klasie) szkoły specjalnej, lub w oddziale specjalnym szkoły ogólnodostępnej (zwyczajnej) dla uczniów z autyzmem i z niepełnosprawnościami sprzężonymi liczba uczniów winna wynosić 2? 4. Dotyczy to również przedszkola oraz gimnazjum specjalnego lub z oddziałami specjalnymi.
  • W klasie (oddziale) integracyjnej liczba uczniów (wychowanków) powinna wynosić (wg obecnie obowiązującego zarządzenia) od 15 do 20, w tym 3 do 5 niepełnosprawnych, ale w uzasadnionych przypadkach (np., gdy chodzi o dzieci z autyzmem) za zgodą kuratora oświaty, liczba dzieci może być mniejsza.
  • Dla uczniów, którzy muszą przebywać w szkole dłużej niż trwają lekcje, (np. z powodu pracy rodziców) szkoła winna zorganizować świetlicę. W świetlicy zajęcia muszą być prowadzone w grupach wychowawczych. Liczba uczniów w grupie wychowawczej w świetlicy w szkole specjalnej dla dzieci z autyzmem i niepełnosprawnościami sprzężonymi powinna wynosić, tak jak w klasie, od 2 do 4 uczniów.
Liczba nauczycieli w klasach dla dzieci z autyzmem

W szkołach specjalnych i w szkołach ogólnodostępnych z oddziałami specjalnymi dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym i znacznym, z niepełnosprawnością ruchową, z autyzmem i niepełnosprawnościami sprzężonymi w przedszkolu i w klasach I- IV powinna być zatrudniona pomoc nauczyciela (druga osoba, która będzie w czasie lekcji pomagała uczniom). W razie potrzeby szkoła może zatrudnić pomoc nauczyciela również w klasach V i VI a nawet w gimnazjum.

W klasach integracyjnych powinien być zatrudniony drugi nauczyciel z przygotowaniem do pracy w szkole specjalnej, żeby w czasie lekcji pomagać uczniom niepełnosprawnym.
Nauczanie indywidualne

Jeżeli w żadnej pobliskiej szkole nie ma klasy odpowiedniej dla dziecka, albo dziecko źle się w szkole czuje, rodzice mogą się zgodzić na indywidualne nauczanie. Indywidualne nauczanie może się odbywać w domu albo na terenie szkoły. Dziecko ma wtedy kontakt z rówieśnikami i stopniowo może być włączane do zajęć w klasie, razem z innymi dziećmi. Np. na lekcjach plastyki.

Zezwolenie na zajęcia indywidualne wydaje dyrektor szkoły, do której dziecko powinno uczęszczać. Dyrektor musi też zapewnić i opłacić nauczycieli prowadzących zajęcia. Dziecko, które ma przyznane nauczanie indywidualne, otrzymuje świadectwo ukończenia klasy lub szkoły na podstawie egzaminów klasyfikacyjnych przeprowadzonych przez szkołę, do której dziecko powinno uczęszczać. Egzaminy powinny być zorganizowane w sposób dostosowany do możliwości i stopnia rozwoju dziecka.

Nauczanie indywidualne dyrektor może przyznać dziecku wyłącznie na wniosek rodziców i z ich zgodą. Jeżeli rodzice nie wyrażą na to zgody, dyrektor szkoły, do której dziecko powinno uczęszczać musi zapewnić dziecku warunki do nauki na terenie placówki oświatowej.
Dostosowanie treści nauczania do możliwości ucznia

W art. 1 Ustawy o systemie oświaty jest napisane, że "System oświaty zapewnia w szczególności: .....4) Dostosowanie treści, metod i organizacji nauczania do możliwości psychofizycznych uczniów....", a w art. 66, że "Na wniosek rodziców albo pełnoletniego ucznia dyrektor szkoły, po zasięgnięciu opinii rady pedagogicznej i poradni psychologiczno-pedagogicznej może zezwolić uczniowi na indywidualny program lub tok nauki ...
 Jeżeli dziecko z autyzmem ma kłopoty z opanowaniem niektórych przedmiotów, można się zwrócić do dyrektora szkoły o zgodę na indywidualny program lub tok nauki. Dobrze jest do wniosku dołączyć zaświadczenie z poradni, pod której opieką jest dziecko, uzasadniające, dlaczego dziecko potrzebuje indywidualnego programu lub toku nauki.
Szczegółowe informacje na temat załatwiania indywidualnych programów i toku nauki zawarte są w Zarządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 27. 04. 92 r. (Monitor Polski z dn. 16. 05. 92 r.)
Informacje dodatkowe

W Ustawie o systemie oświaty jest napisane, że Minister Edukacji Narodowej określa w drodze rozporządzenia zasady organizowania opieki nad uczniami niepełnosprawnymi, kształcenia tych uczniów w ogólnodostępnych i integracyjnych szkołach i placówkach oraz zasady organizacji kształcenia specjalnego (art. 22, ust. 1, punkt 9 Ustawy).

Obecnie obowiązuje jeszcze stare Zarządzenie Ministra Edukacji Narodowej Nr 29 z dnia 4 października 1993 roku w sprawie zasad organizowania opieki nad uczniami niepełnosprawnymi, ich kształcenia w ogólnodostępnych i integracyjnych publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach oraz organizacji kształcenia specjalnego (Dziennik Urzędowy Ministerstwa Edukacji Narodowej Nr 9 z dnia 15 października 1993 roku). W związku z reformą oświaty potrzebne nowe zarządzenie na ten temat?! Napiszemy o nim, jak tylko się ukaże.
Możliwość korzystania z usług rehabilitacyjnych
Wprowadzenie
Waszemu dziecku należą się zajęcia usprawniające prowadzone przez przygotowaną do tego fachowo osobę, (jeżeli nie ma zapewnionej wystarczającej pomocy w innych instytucjach).

Mówi o tym Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 1996 roku (wydane na podstawie art. 18 ustawy z dnia 29 listopada 1990 r. o pomocy społecznej i utrzymane w mocy zgodnie z art. 50 obowiązującej od 1 maja 2004r. ustawy z dn. 12 marca 2004r. o pomocy społecznej). 
Zajęcia takie w Rozporządzeniu nazywają się "specjalistycznymi usługami opiekuńczymi". 
O potrzebie przyznania usług, decyduje lekarz specjalista prowadzący dziecko, wydając odpowiednie skierowanie. W skierowaniu lekarz powinien napisać, że prosi o przyznanie dziecku specjalistycznych usług opiekuńczych w wymiarze ... godzin tygodniowo. Powinien też określić ich rodzaj (w Rozporządzeniu są wymienione rodzaje tych usług).
Podstawa prawna

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA PRACY I POLITYKI SOCJALNEJ z dnia 18 grudnia 1996 r. w sprawie rodzajów specjalistycznych usług opiekuńczych oraz kwalifikacji osób świadczących takie usługi dla osób z zaburzeniami psychicznymi, zasad i trybu ustalania i pobierania opłat za te usługi, jak również warunków częściowego lub całkowitego zwolnienia od opłat.

Agresja u dzieci jak interpretować.

Zachowania nazywane agresywnymi – m.in. bicie, gryzienie, wywoływanie konfliktów, wyśmiewanie, przezywanie, obmawianie siebie nawzajem, któr...